Koszyki stanowiące dekorację pomieszczenia to mniejsza wersja dużych koszy i kufrów, które mają większe znaczenie jako praktyczny mebel. Kufry z wikliny znajdują zastosowanie w sypialniach i salonach. Można tam przechowywać gazety, piloty, zabawki dla dziecka (lub zwierzaka), czy cokolwiek innego, byle nie było to wilgotne (wiklina nie lubi wilgoci, gdyż z powodu jej nadmiaru szarzeje). Niektóre kufry przybierają kształt walizki, tym bardziej widać, że nadają się do pakowania różnych przedmiotów.
Kufer wiklinowy jest traktowany niekiedy jako bieliźniarka. Można, tak samo jak do kosza na brudną bieliznę, wrzucać tam rzeczy do wyprania. Jego zaletą bywa nie tylko kształt, lepszy niż dużego kosza, ale też możliwość siadania na nim, kiedy producent w sposób przemyślany nadał mu kształt i funkcję krzesła lub fotela. Bieliźniarki są jednak bardziej atrakcyjne, jeśli spojrzeć na ich pokrywki z rączką, czasem dodające uroku koszowi.
Kosze z wikliny produkowane są masowo. Nie mniej każdy egzemplarz się od siebie różni. Nie da się dwóch koszy tak samo upleść. Dlatego postawienie kufra w mieszkaniu jest nie tylko bardzo praktyczne, ale także zwiększa atrakcyjność pomieszczenia. Mogą one służyć za komody, a także jako kosze na papier, jeśli oczywiście przybiorą ku temu odpowiedni kształt. Do wiklinowego kosza wkłada się niekiedy także parasole.
Nie wolno zapominać, że wiklina przybiera różne barwy. Kosze mogą być zatem białe, przyozdobione kolorowym, np. prążkowanym materiałem, beżowe czy nawet niebieskie i czarne, po pomalowaniu plecionki. Ich ceny także bywają najróżniejsze. Małe koszyczki to koszt kilkunastu złotych, natomiast bieliźniarki – około pięćdziesięciu złotych. Parasolnik to już natomiast cena około dwudziestu złotych, a kufer – stu. W zależności od wykonania, wszelkie te produkty mogą kosztować jednak dużo, nawet kilkukrotnie, więcej.